Welcome to China, czyli pierwsze wrażenia z korzystania z ZDSR

Zazwyczaj jestem niereformowalny w kwestii używanych aplikacji czy ich aktualizacji bądź braku takowych.

Tym razem jednak było inaczej.

Wpis ten będzie krótki, ale myślę, że przydatny dla osób zainteresowanych owym czytnikiem ekranu.

Czym jest ZDSR?

Od tego powinienem zacząć, więc to czynię.

Zhengdu screenreader to Chiński czytnik ekranu, który posiada kilka ciekawych opcji, których brak w NVDA.
Po bardziej szczegółowe informacje odsyłam na stronę oprogramowania.  (Uwaga, po Chińsku).

Obecnie ZDSR kosztuje około 500 zł.

Przede wszystkim zaskoczyła mnie dobra współpraca z Europejskimi aplikacjami. W Chinach mają przecież do wszystkiego własne.

Ciekawą rzeczą, której jeszcze nie miałem okazji testować jest natywne rozpoznawanie captchy, czyli zmory Naszego środowiska.

Zapewne wszystkie dodatki typu Web wisum, przymulające czasami przeglądarkę mogą odejść na emeryturę.

Na prawdę dodanie tej funkcji było bardzo dobrym pomysłem, bo czy chociaż raz nie zdarzyło się Wam zrezygnować z rejestracji na jakimś portalu, ponieważ posiadał on tylko graficzny kod z obrazka do identyfikacji?

Z tego co udało mi się ustalić, aplikacja posiada również lepsze niż NVDA wsparcie dla aplikacji w QT, bez konieczności wrzucania do ich głównego katalogu folderu Accessible.

Są zalety, a wady?

Nie ma oprogramowania bez błędów, bez wad czy rzeczy, które po prostu się Nam nie podobają.

Dwa razy udało mi się przypadkiem wysypać program w ten sam sposób.

Chodzi o klawisz pause, który teoretycznie ma zatrzymywać syntezę. Ale co, gdy jest on u mnie przypisany jako skrót na Push to talk w Teamtalku?

Gdy przytrzymam klawisz, ZDSR po prostu się wysypuje i zawiesza system.

Po restarcie nadal nie chciał się do mnie odezwać, nawet po kilkukrotnym wciskaniu pauzy. Finalnie musiałem wyczyścić folder zawierający ustawienia programu.

Kolejna wada (jednak tylko dla Nas), pojawia się tylko przy pierwszym uruchomieniu:

Pomimo wybrania języka angielskiego w instalatorze, po wystartowaniu, czytnik zacznie do Nas mówić Chińską syntezą, ale w zasadzie od czego w nowych Windowsach mamy Narratora?

Czasem gram w radiu na dość starej wersji Radio bosa (jak mówiłem jestem niereformowalny), której elementy nie są niestety odczytywane przez ZDSR.

Opinia końcowa:

Nie zamienię na pewno NVDA na ZDSR. Nie ze względu na zauważone drobne wady, tylko po prostu z przyzwyczajenia, ale na pewno lepiej zakupić ten czytnik, niż te, które dystrybuowane są w Europie przez 90 procent dostawców, kosztujące powyżej 1000 zł.

Na prawdę zakup Zhengdu ma większy sens. ;)

Autor: Kot

Człowiek o konkretnych zainteresowaniach. Innymi tematami nie pogardzi, lubi rozmawiać praktycznie o wszystkim, więc chyba dlatego prowadzi owego bloga. Pisarz ze mnie marny, chociaż lubię często usiąść przed klawiaturą i wypowiedzieć się na jakiś konkretny temat w bardziej wyważonych słowach niż typowy język potoczny używany w rozmowach głosowych. Pisanie zmienia człowieka, pokazuje go od innej strony. Zawsze mówię to co odczuwam oraz to co myślę nawet, gdy moja wypowiedź może zaboleć innych. Uwielbiam koty, to one np leżąc obok dają mi nieopisane szczęście, stąd mój nick. Jest ze mną coś nie tak, wiem to od dawna, lecz częściowo negatywnie a częściowo pozytywnie. Ciężko czasem zrozumieć moje poczucie humoru i to, że śmieję się praktycznie ze wszystkiego w bliższym gronie znajomych. Wiesz więc już kim jestem, prawda? Interesuję się programowaniem, chociaż nie jestem w tym zbyt dobry. Głównym z moich zainteresowań jest radio, ale nie procesing, miksery, nadajniki, ogólnie nie jest to raczej FM i radio od wewnątrz. Chodzi o LW MW oraz SW. Fale krótkie to siedlisko na prawdę ciekawych sygnałów, z których najbardziej interesują mnie stacje numeryczne. Ciekawe unikaty lub ciężkie do zidentyfikowania sygnały? Chętnie o nich usłyszę, wszak sam na nie wciąż poluję siedząc wieczorami przed odbiornikiem. W przyszłości planuję nagrać serię 16 podcastów na temat stacji numerycznych, tylko nie wiem jeszcze gdzie je opublikować. Może to właśnie tutaj znajdzie się na nie miejsce? Czasem tworzę muzykę, chociaż do muzyki to temu daleko, chyba, że ktoś zaliczy mnie do współczesnych twórców tworzących utwory bez żadnej melodii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *