Łeeeeł… Rowizja 2024 czyli moje beznadziejne 3 grosze w temacie

Ełrowizja za nami. Dożyliśmy czasów gdzie performance liczy się bardziej niż muzyczka, ale to już tam jedno, druga rzecz, że w sumie znów wygrał kawałek, który dla mnie nie jest jakoś szczególnie wyróżniający się. Chorwacja zaprezentowała moim zdaniem coś bardziej alternatywnego. Czemu nie stawiają na oryginalność?
I tak najbardziej z tych co dostali się do finału leży mi chyba Austria ;) dobre łupnięcie w stylu początków 00s, chociaż kojarzy mi się z jednym danceowym kawałkiem, którego nazwa mi z głowy uciekła, więc takie trochę Ale to już było”.
Czytaj dalej „Łeeeeł… Rowizja 2024 czyli moje beznadziejne 3 grosze w temacie”

Kaj ty ciągle lecisz? Czyli takie tam nocne głupawe refleksje

Taka nocna refleksja mnie naszła między jawą a snem, czyli wtedy, kiedy przychodzą najlepsze. Możecie mieć mnie za hipokrytę i w ogóle, ale moje zainteresowanie niniejszą opinią znajduje się obecnie w okolicach lub nawet w samym miejscu, gdzie kot ma coś najpiękniejszego a mianowicie… Domyślcie się sami.
Wszystko mam teraz w końcówce Ogona, bo jeszcze nie zacząłem analizować żywota swojego Eeesssssuuuu, gdyż zbyt krótki czas minął od mojego wstania (Stary wstał! Stary miał nową kobietę…) więc jeszcze myślę nie depresyjnie bo niektóre procesy w stylu malware.egze jeszcze się nie odpaliły. Tak to jest, jak zbudowali Cię w czasach kiedy królował386 i X86 a na rynku triumfy świeciło Wudu, bynajmniej nie takie… No… Archaiczne, wierzeniowe czy inne Słowiańskie.
Ludzie za dużo myślą.
Jak się rodzimy i mamy te 5, 6, to generalnie jest nam całkiem fajnie. Myślimy kim będziemy jak będziemy starzy jak nasi starzy. Może policjantem? A może złodziejem i bendem szczelał do ludziów niczym do kaczków? A może po prostu jak z dzioda pradzioda wyjda na płole i byde dojył krowy i wyniese starego Marjana na widłach bo przecie somsiod to ciul nie golony je kurde.
Koniecznie z tym kurde na końcu, bo łociec tak mówi, i Kiepscy tak mówią, a przecież to kurde, jest fajny serial.
Ale nadchodzi buda (Hał hał! Szczekaj na polecenie i dawaj patyka bo jak nie to zara wklepio Ci pałę). I tu masz czasami pierwsze oznaki depresji. Co będzie jak już uzyskasz te 18? Co zrobisz jak skończysz całe te (Major_Konon.mp4) lyceum zawodówkę czy po prostu ośrodek przyspasabiający Cię do trzymania łopaty czy wyższą szkołę robienia hałasu pługiem bądź odśnieżarką?
I tak się zamartwiasz i zastanawiasz co będziesz robił wtedy a wtedy, aż tu przychodzi nagłe otrzeźwienie i jak w tym kawale, Twój los odzywa się w słowa „Spierdalaj ty stara kurrrrrwo, a ty lowelku jedź!”
I owy mityczny rowerek wyjeżdża z pod Twego coraz grubszego dupsztala (Bo przecież życie usłane chipsami) a ty lądujesz na glebie i pozostaje Ci jeździć jedynie palcem po mapie lub po Warszosku dupo po piosku i się zaczyna.
Studia? Zdasz magisterkę? Nie zdasz? Co jak nie zdasz? Co jak się wszystko posypie?
Później robota. Napiszesz w pirackim Wordzie dwie lub trzy cefałki by jedną wysłać na stanowisko alfonsa a drugą i trzecią gdzieś pod latarnię (Czytaj do firmy na stanowisko dowolne).
Wysyłasz do ponad tysiąca burdeli, zwanych potocznie jakimiś firmami gdzie większość wewnątrz wygląda tak właśnie. (Ta firma cię… Na kasę) Jak zwykł mawiać Rafon.
Pierwszy dzień: „Ooo, wysłałem wszystko, teraz kawa i idę odpocząć, na pewno przecież ktoś dzisiaj odpisze.”
Drugi dzień „Nikt nie odpisał, poczekamy.”
Trzeci dzień „Nadal nic! Nie chcą mnie! Jestem do dupy! Kupie se nożyczki i pójdę się pociąć!”
Czwartego zaczynasz utożsamiać się z wymarłym gatunkiem subkultury emo.
I tak dalej i tak dalej. Jesteś finalnie wrakiem, robolem albo pracujesz na kasie martwiąc się wiecznie, czy starczy Ci do pierwszego.
Mijają lata, życie coraz większą monotonią a ty stresujesz się nadchodzącym jutrem, tygodniem, miesiącem, latami.
Dożywasz starości i co? Nadal to samo.
Ile dostaniesz emerytury, czy starczy, że jeszcze chciał byś pojechać nad morze, w góry, do Afryki po narkotyki…
No i jednego, drugiego dnia marzysz że jutro się zbierzesz i wyjedziesz w diabły.
Czym to się kończy?
Powoli spadasz z mitycznej atrapy roweru (Bo odkąd spadłeś zeń po raz pierwszy potłukłeś swą kitę i został Ci stacjonarny) i żałujesz, że miast coś działać w ostatnim wolno upływającym okresie życia i chociaż kupić i głaskać se kota, przejmowałeś się co dalej, co z Twoim majątkiem i marzyłeś, że jutro się zbierzesz i w końcu wyjedziesz w podróż życia.
Jest za późno, serce przestaje Ci bić w równym odstępie hiphopowych bpm-ów i Windows wywala Ci w końcu bluescreena, a hdd zaczyna klekotać dając znać, że odzysk danych to już nie tym razem.
No i po kiego Wacława było się martwić? Czemu wszyscy włącznie ze mną zastanawiamy się co będzie dalej, planujemy, kombinujemy jak przetrwać dzień nowy jak i tak nie mamy kontroli nad losem?
Ustalaj, taaaa, wierz, układaj swoje przyszłe życie w marzeniach aż piznie dzieś bumbka i będzie tyle.
Żyjmy chwilą, bo żal mitrężyć ją na jakieś debatowanie ze samym sobą co dalej.
Czas pokaże, albo trafi nas szlak, albo trafimy na Poznańską w Gnieźnie, albo trafimy np. w dziesiątkę.
Nie wiesz co przyniesie jutro, więc jak chcesz polecieć jak Wrona czy inne Kakadu to się zastanów czy nie dać sobie szansy.
Ja chciałem często a nadal tu jestem, i co? Nie żałuję. Mimo że wszystko jest teraz do dupy, to nadal wstaję z myślą coś będzie. Nie znasz dnia ani godziny, kiedy los kopnie cię w cztery litery i spadniesz z dywanu na podłogę, albo przelecisz nad skocznią jak kiedyś Małysz no i zdobędziesz TEN złoty medal.

Zupki instant też mogą być dobre

Jakie zupki instant są, chyba każdy wie.
Ale dziś się zaskoczyłem. Pomidorowa Łagodna po Azjatycku od Wifonu. Wszelkie paczkowane raczej średnio przypominają faktyczną pomidorową i raczej czuć wszystko chemicznie. Aale? Pierwsze kilka łyżek, no i to jest to. Powinna się nazywać Pomidorowa na domowo. Warzywka, kawałki pomidorów, i smak takiej typowej domowej zupy. MMM. Polecam. :)
Nawet pachnie jak prawdziwa z garnka.
Na opakowaniu zaznaczone, że dostała złoty medal jako produkt najwyższej jakości, i kurde… Trudno się z tym nie zgodzić.

Przesyłki OLX, czyli idzie ku dobremu!

OLX wielu ludziom kojarzył się zapewne z niepewnymi ofertami o których informowały media społecznościowe, i większość moich znajomych nie kupowała na tej platformie nic wartościowego.
Teraz jednak może się to zmienić.

Czytaj dalej „Przesyłki OLX, czyli idzie ku dobremu!”

Do sprzedających w internecie.

Jestem, o blogu nie zapomniałem :).

Czasami kupuję różne rzeczy na internetowych platformach np OLX, Allegro.
M.in kasety.
W treści ogłoszenia o mało mówiącym mi tytule znajduje się np taki tekst.
„Sprzedam kasety, takie jak na zdjęciu.”
Wystawiając ogłoszenia, ludzie czasem zapominają, że istnieją osoby niewidome, mogące korzystać z komputera.
Napisanie czegoś więcej o produkcie zajmie maksymalnie kilka minut, nie boli i nic nie kosztuje.
Jeśli wystawiacie coś w internecie, zawsze pamiętajcie, aby opisać sprzedawany produkt oraz jego stan techniczny. Zamiast pisać „Stan jak na zdjęciu” można napisać np „Stan średni”. Szybciej, i mniej znaków. :)

Co mi nie pasuje w Chińskich grach audio?

Przede wszystkim informuję, że to tylko moja prywatna opinia.

Od razu zastrzegam, że nie mam nic do deweloperów tych gier, a nawet cieszę się, że powstają nowe pozycje.

Wiele osób bardzo jara się nowymi produkcjami z krajów kwitnącego… Nie wiem jak to leciało, więc uznajmy, że ogona. Tylko, czy jest czym?

Postaram się odpowiedzieć na to pytanie.

Czytaj dalej „Co mi nie pasuje w Chińskich grach audio?”

Nieustanna wojna, czyli IOS vs Android.

Wielokrotnie w internecie możemy zaobserwować komentarze popierające IOS, pod którymi użytkownicy Androida zaczynają mówić o zamkniętości tego systemu oraz czasami wyzywać użytkowników Applea.

Wiele tematów na forach czy komentarzy pod artykułami jest przepełnione wieczną wojną owych dwóch nacji.

Nie rozumiem tego, dlaczego wciąż wszyscy się o to gryzą, skoro w zasadzie obie strony mają częściową rację.

Zagorzali fani Androida, to często ludzie lubiący bawić się możliwościami swoich urządzeń, dla których nie ma rzeczy niemożliwych.

Natomiast fani IOS cenią sobie ten system za jego prostotę i łatwość obsługi.

Korzystałem z obu systemów i zdecydowanie bardziej do gustu przypadł mi IOS.

Wszystko co tutaj napiszę opieram na własnych doświadczeniach.

Czytaj dalej „Nieustanna wojna, czyli IOS vs Android.”