Wiele osób ze środowiska niewidomych, zna zapewne aplikacje do pobierania multimediów z różnych serwisów bazującą na Youtube DL pod nazwą Pontes media downloader.
Jeżeli ktokolwiek poszukuje dobrego i lekkiego (W wersji 2.1) downloadera, mogę polecić go każdemu.
Kilka dni temu przeczytałem informację o nowej wersji owego programu.
Opiszę Wam dziś moje wrażenia.
Na forum Audiogames w wątku dotyczącym aplikacji można przeczytać:
„With the new version everything is easier, no errors anymore.
The interface is intuitive and accessible, no need to activate Java Access Bridge.”
Co oznacza w przybliżeniu:
„Nowy interface jest bardziej intuicyjny, a wszystkie wykonywane czynności prostsze.”
Niestety podważę to, co jest tam napisane.
Przede wszystkim dobrze, że deweloper zostawił możliwość pobrania starszej wersji dla osób, którym niezbyt podoba się nowe.
Postanowiłem przetestować 3.0.
Pierwszą rzeczą, która nieco mnie zaintrygowała była wielkość instalatora. 71MB.
Myślałem, że program wzbogacił się o wiele nowości, ponieważ wcześniej zajmował mniej miejsca na dysku.
Niestety tak nie było.
Na moim leciwym i dość zmęczonym już sprzęcie, który reinstalacji systemu nigdy nie zaznał i zaznać raczej nie będzie mu dane, program ładował się bardzo długo i finalnie wyświetlił się dobrze znany wszystkim komunikat Windowsa „Aplikacja nie odpowiada”.
Aplikacja po kilku minutach działania, tak po prostu się wysypała.
Jej wygląd uległ owszem znacznej zmianie, lecz czy na dobre? Śmiem się o to kłócić.
Przede wszystkim lista formatów konwersji, nie jest w 100 procent wspierana przez czytnik ekranu NVDA.
Gdy przemieszczamy się po liście, synteza nic nie czyta, przynajmniej u mnie. Aby zorientować się, jaki format jest wybrany, muszę przejść tabulatorem na inne pole a następnie się cofnąć.
Kolejną negatywną zmianą jest brak możliwości przechodzenia klawiszami home oraz end na początek i koniec listy formatów.
Gdy wracamy do programu kombinacją klawiszy alt+tab, otwiera Nam się menu „File”.
Z głównego okna zniknęła opcja zmiany folderu oraz pobrania Playlisty.
Z przed momentu: Gdy testowo nacisnąłem klawisz Aplikacje na polu do odczytu, a następnie po naciśnięciu escape alt aby wejść do głównego menu programu, wyświetlały mi się wciąż opcje z kontekstowego. Musiałem nacisnąć 2 razy klawisz Escape aby odblokować alt.
Menu z pod klawisza Alt lubi się u mnie niestety zawieszać przy próbie przejścia do kolejnego podmenu strzałką w prawo.
—
Finalnie:
W ustawieniach aplikacji faktycznie pojawiło się więcej możliwości, lecz nowa wersja wymaga jeszcze dużego dopracowania.
Na forum napisane jest również:
„It was tested by blind users using a screen reader on Windows and Mac OSX.”
Inne osoby nie zauważyły ociężałości oraz obecnego interfejsu programu?
Miało być intuicyjnie, a jest odwrotnie.
Netbooka na pewno nie będę tą wersją zamęczał i powrócę do starej dobrej 2.1, z resztą tutaj również chyba tak zrobię i Wam polecam to samo.
Jeśli w przyszłych wersjach program faktycznie będzie mieć więcej wspólnego z intuicyjnością oraz stanie się lżejszy, wrócę do aktualizowania.
Jeżeli testowaliście aplikację na Linuxie lub OSXie, podzielcie się wrażeniami w komentarzach.
Może chociaż na tych systemach ta wersja sprawdza się dobrze.
U mnie działa dobrze, ale co ja tam wiem. Jakoś z NVDA się pożegnałem :D
Na słabszych komputerach ma niestety problem.
Sam od dawna mam w planach napisanie prostego mini downloadera, który będzie przede wszystkim lekki.