Ustawianie RDS w zakresie podstawowym oraz tłumaczenie co do czego służy

Jako, że na rynku pojawiły się odbiorniki radiowe kontrolowane przez komputer, i pozwoliło to niewidomym w tym mi sprawdzać RDS zagłębiłem się w temat, i dziś przedstawiam Wam krótki tekst objaśniający co do czego służy i jak jest sformułowane. Sam miałem z tym przez lata duży problem a protokół RDS ze względu na brak wzroku był dla mnie sporą abstrakcją.
Wszystko bazuję na przeczytanych artykułach i jest to wyłącznie teoria przedstawiona w prosty sposób dla ludzi niezaznajomionych z tematem, w której mogły wkraść się drobne błędy, gdyż jak wiadomo jestem teoretykiem w tej dziedzinie i nie mam globalnego pojęcia o opcjach zaawansowanych.
Przy okazji, opis bazowany jest na dostępnych opcjach w oprogramowaniu StereoTool.
BTW: Ostatnio zaciekawiła mnie możliwość przerobienia RaspBerry PI na transmiter FM, ale o tym innym razem.
Czytaj dalej „Ustawianie RDS w zakresie podstawowym oraz tłumaczenie co do czego służy”

Posłaniec: Czym była zapomniana obecnie usługa Microsoftu?

Posłaniec był usługą dostępną głównie w Windows XP, autentycznie tak spolszczona nazwa funkcjonowała w MS oficjalnie.
Jeśli nawet nie powstała dla XPKa, to na nim została spopularyzowana z uwagi na mocne społeczne zmiany w sieci lokalnej, o czym na końcu.
Usługa pozwalała na wysyłanie krótkich wiadomości tekstowych do komputerów w tej samej sieci.
Aplikacja pozwalała na wysłanie wiadomości do komputera, którego adres lokalny się wprowadziło przykładowo 192.168.0.515.
Wówczas u użytkownika końcowego (Po drugiej stronie kabla) pojawiało się okienko dialogowe z naszą wiadomością. Nie wiem jednak, czy dało się na taką wiadomość odpisać z poziomu okienka, czy należało zrobić to podając IP wysyłającego.
Rozpoznawalność usługi po 2010 słabła, jak wszystkiego co udało się kiedykolwiek Microsoftowi. W Win7 była już jako opcjonalna niczym Telnet w Win 10, przez co jej przydatność i efektywność malała, aby finalnie w Ósemce czy Dziesiątce zostać kompletnie wykasowana.
Czytaj dalej „Posłaniec: Czym była zapomniana obecnie usługa Microsoftu?”

Wielka synchronizacja

Wielkij konstruktor, wielka woda, a tu tym razem wielka synchronizacja.
Wpisu w stylu co u mnie nie było dawno, i raczej nie zanosi się na powrót tego kontentu, bo i po co? Pisać nie umiałem takich rzeczy nigdy i były bardzo chaotyczne, a ja lubię zwięzłość oraz sensowność. Jak kto chce co wiedzieć, to może znaleźć kontakt, byle nie ładować łap w taki we ścianie. :P Chociaż i czasem nawet tego nie trzeba.
Wystarczy jak w moim przypadku za starych czasów mieszkania w mieście, w instalacji w bloku mieć uziemienie na słowo honoru. Było sobie zero czy jak to się tam nazywa? A no było! A ileż to razy rano niesforna iskra mnie trzepła i obudziła gdy to podpinałem telefon, bo darł się, że ma np. 2 procent? Nie zliczę.
W końcu kupiłem sobie listwę anty przepięciową, która… Tadaaaaam! Tak, zgadliście, albo… Niee! I co mi zrobicie? Wracając, tydyym! Spaliła się przez przepięcia, jak tydzień stała podłączona ale wypstryknięta pstryczkiem. :D
Nareszcie się zebrałem i ostatecznie ogarnąłem synchronizacje między stacjonarką a laptopem.
Dotychczas synchronizowałem tylko wybrane foldery, w tym Dokumenty, muzykę, Pobrane systemowe i kilka z dysku D. Niestety, No właśnie… Kilka, przez co brakowało mi raz na jednym, raz na drugim, a ogarnianie tego z głowy, pamiętanie co na czym zrobiłem bywa trochę męczące.
Żałuje wyłącznie, iż nie da się chyba tego osiągnąć (a przynajmniej mi cierpliwości by nie styknęło) z Chrome z appdaty, co by historia była również połączona ale nie wszystko można mieć, prawda? I tak duży postęp względem tego co było.
Siedziałem z godzinę i teraz synchronizuje mi się cały dysk D.
Finalnie mogę swobodnie skakać między dwoma sprzętami bez nerwa. Przydał by się jeszcze KVM by przełączać Hub usb jednym przyciskiem. :) Zna kto coś dobrego w tym temacie? Chętnie obczaję jakieś polecajki.
Foldery są przesyłane połączeniem szyfrowanym, a nikt bez mojej akceptacji nie może uzyskać do nich dostępu.
Jeśli nawet jakimś cudem takowe dorwie, to dostanie pliki wyglądające jak przeorane przez ransomware. 😂 Sam wystraszyłem się, jak za pierwszym razem ustawiłem to niezbyt poprawnie.
Szkoda tylko, że rozjeżdżają się daty modyfikacji, ale na jednym sprzęcie mam je poprawne, tak więc mogę albo poświęcić pół dnia na ustawianie referencyjne, albo zwyczajnie posiłkować się lapkiem, bo to on jest hostem. :) Pewnie i tak skończy się na ogarnięciu tego na pałę skryptem w Powershellu czy innym tam VBS.

Łeeeeł… Rowizja 2024 czyli moje beznadziejne 3 grosze w temacie

Ełrowizja za nami. Dożyliśmy czasów gdzie performance liczy się bardziej niż muzyczka, ale to już tam jedno, druga rzecz, że w sumie znów wygrał kawałek, który dla mnie nie jest jakoś szczególnie wyróżniający się. Chorwacja zaprezentowała moim zdaniem coś bardziej alternatywnego. Czemu nie stawiają na oryginalność?
I tak najbardziej z tych co dostali się do finału leży mi chyba Austria ;) dobre łupnięcie w stylu początków 00s, chociaż kojarzy mi się z jednym danceowym kawałkiem, którego nazwa mi z głowy uciekła, więc takie trochę Ale to już było”.
Czytaj dalej „Łeeeeł… Rowizja 2024 czyli moje beznadziejne 3 grosze w temacie”

Gdy leciwe skrypty się buntują – Czyli jak zainstalować PHP z gałęzi 7 na Bookform

Disclaimer:
Należy pamiętać, że korzystając z przestarzałego PHP narażamy bezpieczeństwo naszego serwera.
Moja infrastruktura i skrypty pamiętają jeszcze piękne czasy (Ale piękne tylko pod względem informatycznego chcenia mi się) lat 2017 2019 to trzeba naprawić też PHP, które nie odpala mi tego co działało przed aktualizacjami.
Czytaj dalej „Gdy leciwe skrypty się buntują – Czyli jak zainstalować PHP z gałęzi 7 na Bookform”

Linux i szybkie backupy robione z łapy

Uwaga wpis pisany na szybko i w ultra prymitywny sposób.
Nie mam energii na grzebanie się w tym całym bajzlu już od dawna, a z miesiąca na miesiąc spada ona jeszcze szybciej. Backupy jednak trzeba robić.
Do tej pory pobierałem wszystko po prostu Win SCP kopiując pliki i później jeszcze to zipując zabezpieczając hasłem. Trwało to ultra długo i mnie szlak trafiał, bo jak mam zahostowane różne strony na różnych CMSach tak mają one niezliczone ilości małych pliczków, po 1 2 kb które ciurkają wolniej niż cokolwiek innego bo se musi przeliczać i zapisywać każdy rozpoczynając transfer od zera czy coś.
Czytaj dalej „Linux i szybkie backupy robione z łapy”

Kiedy chcesz mieć 2 Icecasty – Czyli Poradnik krok po kroku uruchomienia drugiej instancji Icecast 2 na Debianie

Ludzie lubią telefony, telefony nie lubią Shoutcasta 1. Ja lubię Shoutcasta1, nie lubię telefonów ale lubię niektórych ludzi, którzy lubią jednak telefony.
Co teraz?
Stwierdziłem, że dla webowego streamingu drobnej skromnej niepozornej takiej tam pewnej rzeczy warto by uruchomić jednak tego Icecasta. Ale dosyłka na moim domowym łączu jako kolejny strumyk tegoż wynalazku to kolejne niezbyt potrzebne jej obciążenie. Dlatego stwierdziłem, a, pykniemy sobie relaya.
Dopisałem najpierw do configa zdefiniowany relay i mountpoint, który miał uruchamiać się na konkretnym porcie.
Co z tego, jak widoczny był na całym Icecaście?
Pogadałem ze znajomymi i dostałem info że nie da siętak zrobić. No to jak nie łopatą, to kilofem, albo w ostateczności siekierą czy młotkiem.
Naprowadzeniem był fakt, że jednak jest to do zrobienia. Potrzeba tylko mieć dwa Icecasty. Ale jak?
Czytaj dalej „Kiedy chcesz mieć 2 Icecasty – Czyli Poradnik krok po kroku uruchomienia drugiej instancji Icecast 2 na Debianie”

Chat GPT zrobił mi wczoraj dzień

Nie wiem gdzie to umieścić, więc leci na bloga.
Jak by gpt został wbudowany w Worda albo przeglądarkę jako sprawdzający pisownię, to było by jeszcze więcej analfabetów :D.
Background? Ależ prosz:
W Edge nie działa mi podświetlanie błędów ortograficznych a wystawiałem na Allegro kolejną ofertę, więc zapytałem dla hecy GPT czy w tekście są jakieś błędy miast po prostu wrzucić to do Chromea czy też w typowy spellchecker.
Nie mówiąc już o tym, że za błąd ortograficzny uznaje kropki, których brakuje w środku zdania xD to te fragmenty mnie po prostu zniszczyły.
W pierwszym zabawa niczym w początkach lat 2000, słynne znajdź różnicę na obrazkach w tzw. Telegrach. Ja nie znalazłem, i nie, to nie jest trójkącik w kółeczku oznaczający wiek od którego można oglądać to całe show.
9.
„najrzetelniej” – błąd; poprawna forma to „najrzetelniej”.
A to? Tutaj już nic pisać chyba nie trzeba. Po prostu hit roku. GPT urwało się chyba ze wsi…
10.
„odbiorę” – błąd; poprawna forma to „odbierę.”
I z tym Was zostawię, życząc dobrego dnia. Pamiętajcie, jak do wos dzwonio to nie łodbierajta ino łodbierejta tego tam telefona…

Kaj ty ciągle lecisz? Czyli takie tam nocne głupawe refleksje

Taka nocna refleksja mnie naszła między jawą a snem, czyli wtedy, kiedy przychodzą najlepsze. Możecie mieć mnie za hipokrytę i w ogóle, ale moje zainteresowanie niniejszą opinią znajduje się obecnie w okolicach lub nawet w samym miejscu, gdzie kot ma coś najpiękniejszego a mianowicie… Domyślcie się sami.
Wszystko mam teraz właśnie tam, bo jeszcze nie zacząłem analizować żywota swojego (Eeesssssuuuu), gdyż zbyt krótki czas minął od mojego wstania „Stary wstał! Stary miał nową kobietę…” więc jeszcze myślę nie depresyjnie, bo niektóre procesy w stylu malware.exe jeszcze się nie odpaliły. Tak to jest, jak zbudowali Cię w czasach kiedy królował386 i X86 a na rynku triumfy świeciło Wudu, bynajmniej nie takie… No… Archaiczne, wierzeniowe czy inne Słowiańskie.
Czytaj dalej „Kaj ty ciągle lecisz? Czyli takie tam nocne głupawe refleksje”

Zupki instant też mogą być dobre

Jakie zupki instant są, chyba każdy wie.
Ale dziś się zaskoczyłem. Pomidorowa Łagodna po Azjatycku od Wifonu. Wszelkie paczkowane raczej średnio przypominają faktyczną pomidorową i raczej czuć wszystko chemicznie. Aale? Pierwsze kilka łyżek, no i to jest to. Powinna się nazywać Pomidorowa na domowo. Warzywka, kawałki pomidorów, i smak takiej typowej domowej zupy. MMM. Polecam. :)
Nawet pachnie jak prawdziwa z garnka.
Na opakowaniu zaznaczone, że dostała złoty medal jako produkt najwyższej jakości, i kurde… Trudno się z tym nie zgodzić.